witajcie:)
pierwszy miesiąc nowego roku nam się własnie skończył,
tak więc kosmetyczne podsumowanie wydenkowanych przeze mnie produktów:) za dużo tego nie ma, ale coś tam Wam o nich przy okazji powiem:)
1. moja ulubiona pasta! wyjątkowo przyjemny świeży i miętowy smak, plus co najważniejsze bielsze ząbki.... chyba że tylko mi się tak wydaję:) na pewno niedługo zapatrzę się o kolejną tubkę, zdecydowane TAK.
2. żel do mycia twarzy, całkiem przyjemny ale szału nie było.
kupiona trochę z przymusu w Holandii.
NIE zagości raczej więcej u mnie.
3. piling do stóp z Avonu hmm nie wiem co o nim powiedzieć,
miałam trochę większe oczekiwania. oprócz tego, że ładnie pachnie nie zaobserwowałam większych rezultatów.
NIE kupię więcej.
4. mój zdecydowany niezbędnik! jak już wspominałam wcześniej
Garnier to jedna z moich ulubionych firm. temu żelowi jestem wierna już od dłuższego czasu.skóra jest po umyciu przyjemnie miękka, pory mniej widoczne i przy okazji ładnie lekko pachnie. zdecydowane TAK.
5. maszynka Wilkinson Sword dość długo mi służyła gdyż miała 5/6 wymiennych ostrzy to każde z nich tez swoje wysłużyło.
dobrze się trzyma w ręku + ruchoma główka. bardzo żałuję,
że już z niej nie będę korzystać... również kupiona w NL,
a co za tym idzie raczej jej w PL nie znajdę...
mimo to będę na pewno szukać i TAK polecam:)
6. Etiaxil moje odkrycie ubiegłorocznych wakacji, wtedy też najczęściej z niego korzystałam teraz tylko wykończyłam resztki. mimo bardzo małego opakowania na wyjątkowo długo wystarczył przy dość częstym korzystaniu. mój zdecydowany niezbędnik w lecie. oczywiście TAK.
7. zdecydowany nr.1 jeśli chodzi o antyperspirant! jestem mega wdzięczna Garnierowi za ten produkt:) nie będę tu więcej wychwalać TAK polecam.
8. dostałam od cioci kupiła w Niemczech niespecjalnie mnie do siebie przekonał cieszę się, że w końcu go wykończyłam.
sama na pewno się na niego NIE pokuszę.
9. jakiś z Avonu kupiony na promocji 1+1 przez mamę, nie zachwycił i nie przekonał mnie do siebie. nawet go nie wykończyłam wyrzucam bo skończyła się data ważności.
NIE chcę go już więcej.
jak widać nie jestem zwolenniczką antyperspirantów w formie sztyftu, żelu czy jakiejkolwiek innej niż aerozol. tutaj już nie będę eksperymentować tylko pozostanę wierna Garnier Minerals:)
10. i na końcu moje największe rozczarowanie poprzedniego roku. eyeliner z Catrice. jest w formie pisaka i zdecydowanie NIE przekonał mnie do siebie. po kilkukrotnym użyciu wyglądał jakby już był zużyty. szary i nie wyraźny...
jak widzicie nie ma tego za dużo..
używałyście może któregoś z tych produktów??
może macie inne zdanie na ich temat??
blendamed zawsze u mnie jest! :) reszty nie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam w szczególności Garnier 3w1:) mnie nie zawodzi;)
Usuń